W duecie jakoś to idzie mocniej, lepiej i szybciej (i jeszcze mocniej). Do ukraińsko-polskiego spotkania dochodzi via Berlin, gdzie obecnie stacjonują zarówno Daria Kolosova i Sept, dwójka z najlepszych towarów eksportowych swoich krajów. Oboje grają szybko, porywająco i z wyrazistym groovem, w pełnym szacunku do kultury lat 90. Nie ważne czy czerpią z klasycznych brzmień techno, jakie narodziły się niemieckiej w stolicy walącego się nowego budownictwa po inwazji ludzi-maszyn z Detroit, czy zahaczają o wokalne numery, które aktualizują ghetto brzmienia do wersji 2024.

Desiree reprezentuje południowoafrykańską scenę muzyki house. Dziś można o niej mówić w kategorii globalnego fenomenu – występuje na całym świecie, gości na Ibizie czy w Fabric, a jej wizja deep house’u jest głęboko oparta na dźwiękach afrykańskich. Działając w Johannesburgu założyła Boys Club – inicjatywę mającą działać na rzecz poprawy widoczności marginalizowanych osób femme poprzez organizację wydarzeń, warsztatów i konferencji stawiających na kobiety. W zeszłym roku zadebiutowała też jako producentka w dwóch utworach przedstawiając esencję swojej tożsamości – od wychowania się na dźwiękach Gui Boratto po głęboki afrotech, którym jest dziś otoczona.

Dixon. Czy tu trzeba pisać coś więcej? Resident Advisor wyłączył swój ranking DJ-ów, bo Dixon wygrał go tyle lat z rzędu, że branża klubowa się zawiesiła i trzeba było ją zresetować pandemią. Powoli zbliża się 20 lat od czasu jego ikonicznych współprac z Henrikiem Schwarzem i Âme oraz założenia kultowej wytwórni Innervisions. Z każdym kolejnym rokiem Dixon stawał się coraz lepszy w uwijaniu przytulnych narracji. Tajniki deep house’u zgłębiał z taką pieczołowitością, ku uciesze oddanych fanów, że został uwieczniony na zawsze jako postać w Grand Theft Auto Online i stał się nieśmiertelną ikoną muzyki tanecznej dla dziesiątek milionów osób na całym świecie.